Ruiny miasta.

Nic nie zauważyła była zbyt zajęta własnymi myślami

Lecz teraz zaczął sie poruszać.. robił to wolno.

Machnęła ogonem i jakoś przysnęła

I powstał.. jego zbroja zmieniła barwę na ciemno szarą.

Kichnęła tym samym budząc się - eh -potarła ręka nos

Powoli też jego zbroja zaczęła sie kruszyć.

Rozejrzała się i zobaczyła to dziwne zjawisko o0''

Już 70 % Zbroi sie rozwaliło.. lecz było za dużo kurzu by widzieć więcej.

Zbliżyła się trochę i zakasłała gdy nieco tego pyłu dostało się do dróg oddechowych

Również i miecz sie rozpadł.. cała zbroja runęła.
Ukazała sie postać o czarnych włosach, bladej skórze i odzianej w czerwoną szatę.

"Niczym poczwarka zamieniająca się w motyla" przemknęło jej przez głowę. Patrzy na niego zaszokowana

Obejrzał siebie i usiadł znów w tym samym miejscu.. wypowiadał jakby zaklęcie.

Zorientowała się, że musi głupio wyglądać stać tak z rozdziawioną paszczą. Zamknęła ją zastanawiąjąc się czy odejść czy jednak pozostać

Pojawił sie koło demony i stuknoł ją kijem w plecy (wiecie którym) - Witam - podszedł koło rycerza - witam pana !

Z ziemi wokół niego zaczęły wychodzić szkielety.. ogry.. gobliny. orki.. i inne stworzenia nocy, zignorował go.

-oj będą kłopoty -schował sie w krzakach obok demony

Odepchnęła go -won ode mnie >.<

wypchnoł ją koło rycerza i reszty - Hehe A masz -szepnoł

Do końca jeszcze nie wytrzeźwiała więc przewróciła się na ziemię
- To było bardzo kulturalne z jego strony =='' -mruknęła cicho

On sam gdy już skończył przyzywanie swojej armii przejechał jej przywołanym ostrzem na skos po klatce piersiowej.. niestety wyleciała za linie.

Syknęła i przeturlała się parę metrów. Byleby z dala od przeciwnika.

-Nie zabijaj Jej - krzyknoł - Kim ty jesteś zabijasz byle kogo CO odpowiedz mi - wyszedl z krzaków - no już odpowiadaj !

Powstał i rozejrzał sie po swojej kilku tysięcznej armii.
Spojrzał na Areus'a.
- Nie Tym tonem, śmiertelniku.
Ognista strzała przebiła mu płuco.

Podniosła się z trudem z ziemi, oddychając ciężko

-ehhh uniosłem sie Ale to jest bez honoru zabijac kogos bezbronnego -spojrzał mu w oczy - i Ty mówisz o sobie że jesteś bogiem ? Może jesteś potężny ale bogowie mają honor i dusze tobie tego brakuje