Wnętrze karczmy.

-wiem oj wiem ale nie powiem nagłos bo pełno tutaj chołoty -spojrzal na sargosa - hehe

- Ja ci zaraz dam chołotę buraku naćpany!!
Wyjąłem miecz z pochwy i przyłożyłem mu do krtani.
- Wykonaj chociaż jeden ruch, a do znajdzie się po drugiej stronie twojego gardełka
Byłem przygotowany. Cały czas go dokładnie obserwowałem. Jeden ruch, a mój miecz wbiłby się gładko w jego krtań.

-odsun miecz albo moj jastrzab wygryzie ci oczy a tak wogole nie bylo to do ciebie

- To ja panom nie będę przeszkadzać -zmierza zygzaczkiem do wyjścia, po drodze potknęła się o własne nogi i wywaliła -nosz...

Przejechałem szybkim ruchem po jego klatce piersiowej końcem miecza tworząc ranę, która miała pozostawić bliznę i wyszedłem szybkim krokiem z karczmy.
- Naćpany burak - rzuciłem przy wyjściu.

podbieglem do sargosa przed karczmam robiac mu rane mieczem na plecach a to odemnie

Pozbierała się z podłogi -uch |3' - opuściła to miejsce, wpadając jeszcze przy okazji na drzwi

Wyjąłem ponownie miecz i przejechałem mu ponownie po torsie tworząc krzyż
- A masz
Zniknąłem we mgle i już nie było po mnie śladu.

*NMMT*

poszedlem do punktu medycznego

wszedl do karczmy - witam jest jakas praca - zakasłał

Wciąż komplet. Niczego nie ma.

-napewno nic ? potrzebuje pieniedzy

-Na pewno.
Odrzekł karczmarz.

-no trudno najpierw walczyło sie z bogiem a teraz nic zero szacunku

Karczmarz już go nie słuchał. Uznał go za świra.

wyszedl

Przyszła, usiadła przy tym samym stoliku co zawsze. Za ostatnie pieniądze zamówiła jedzenie, lekceważąc przy tym pomruki kelnera na temat wprowadzania zwierząt do karczmy. Rozsiadła się wygodnie kładąc nogi na stół czekając na dostarczenie zamówionych dań, podrapała wilka za uszami, który położył się obok jej krzesła.

Zszedł z konia i wszedł do karczmy usiadł obok stolika demony zamówił Chleb i wode i czekał śpiewając a raczej mrucząc jakąś piosenke

Zerknęła kątem oka na przybysza, odwróciła od niego wzrok gdy kelner dostarczył jedzenie.

Podszedł do lady zabrał swój posiłek i zaczoł jeść
Zjadł posiłek i siedział nucąc sobie

Podzieliła się z wilkiem dając mu 3/4 swojego posiłku. Gdy skończyła założyła ręce za głowę rozmyślając.

Spojrzał na dziwną kobiete i wymamrotał
-ładny wilk

- Ładny to za mało powiedziane - odpowiedziała patrząc na sufit

-Duży , jeszcze takiego nie widziałem
Jego wzrok powędrował na dziwne pokoje u góry z których dochodziły przedziwne dzwięki

- mhm -mruknęła dalej obserwując sufit